7 bieg Gryfitów – 10km
Jak zapisywałem się na ten bieg nic nie wskazywało na to że będę gorzko to przeklinał 😛 7 bieg Gryfitów to zdecydowanie nie był łatwy bieg. Zawody typowo przełajowe , asfaltu może 15 % całej trasy.
Dużo znajomych w całej imprezie , co bardzo pozytywnie wpływa na chęci 🙂 Mniej pozytywnie wpłyneła na mnie pogoda , ponieważ żar lał się z nieba 😛 Start został o 15 min opóźniony ponieważ jeszcze dopisywały się osoby.
12:15 poszllliii i przez pierwsze 900 m byłem zadowolony 🙂 Skończyła się droga i moje zaowolenie też lekko zmalało 🙂 zegarek zadzwonił po raz pierwszy – myśle sobie ok jeszcze 9 km i meta 🙂 Przy kolejnym dzwonku zegarka zacząłem się zastanawiać dlaczego nie sprawdziłęm bardzo dokładnie profilu trasy przed zapisaniem się 😛 Każdy kolejny kilometr był trudniejszy – las , zaduch , pod górkę, kamienie , konary ( choć trzeba przyznać że oznaczone „oczojebnym” sprayem ) Pierw jeszcze była Kwisa i jej brzeg który starał się „zachęcić” niektórych biegaczy to kąpieli stromym zboczem. Później było ciekawiej bo do kamieni , konarów doszedł brzeg jeziora Złotnickiego – stromy z urwiskami jednym słowem kolorowo.
Jakoś jak ktoś zapowiadał na 6 km był spory podbieg który zebrał swoje żniwo, później sporo z górki i dwa podbiegi już na asfalcie niby krótkie ale dały się we znaki.
Ogólnie trasa i wyczerpująca i trudna technicznie , ale dała mi dużo nowego doświadczenie. Przed biegiem zaklinałem się begającym przyjaciołom że biegne na 1 h i totalnie bez spiny – no i się nie udało skończyłem z czasem 50:25 i zająłem 30 mc. OPEN i 11 w kategorii. Czyli nie było dramatu 🙂
Za 40 zł. w pakiecie startowym numerek do oddania ( jak zbierasz numerki to wiesz jak to boli ) Izotonik , koszulka ( przestestowania w rozbieganiu dzień po zawodach nadaje się do 5 km biegu świetnie bierze wodę – szkoda że jej tylko nie oddaje ) Po biegu duża 1,5 l. woda i coś ala żurek, a więc całkiem nieźle, i gdyby nie dwa incydenty spowodowane skróceniem trasy i zagubieniem się zawodników z powodu źle oznaczonych tras dał bym fajne 4 , ale niestety 3,5 w tym biegu. Choć mam nadzieje że obroni się do przyszłego roku.
Poniżej ślad mojego zegarka oraz zdjęcia z imprezy 😀